piątek, 28 grudnia 2012


     Grudzień to miesiąc idealny na wręczanie prezentów a jeśli do tego na blogu wypada okrągły 50 post to trzeba to jakoś uczcić! Ponieważ zarówno ja jak i Kasia uwielbiamy obdarowywać naszych bliskich prezentami postanowiłyśmy zorganizować konkurs z nagrodami.

     Z ogromną przyjemnością zapraszamy Was do wzięcia udziału w pierwszym konkursie na TAMAGDAA.blogspot.com, w którym będziecie mogły wygrać kosmetyki marki The Body Shop. Wszystkie te pachnące cuda przyleciały do nas wraz z Kasią z Londynu i to ona kupiła wszystkie te kosmetyki specjalnie dla Was.

Aby wziąć udział w konkursie należy:

1)  Polubić TAMAGDAA na facebooku

2)  Zostać obserwatorem TAMAGDAA.blogspot.com

3)  W komentarzu:

- należy zostawić swój adres E-mail

- wybrać dwa zestawy, które chciałybyście wygrać

- oraz napisać, jaki z kosmetyków TBS zabrałybyście ze sobą na wakacje i dlaczego?

     Spośród Waszych komentarzy wybierzemy 7 tych, które najlepiej nam się spodobają a ich autorzy wygrają jeden z dwóch wybranych przez siebie zestawów TBS.

Wyniki ogłosimy 4 stycznia!

 
 
A to nasze prezenty dla Was;)
 
 
Zestaw nr 1 i 2



·          żel pod prysznic (60ml)  - Moringa
·         balsam do ciała (60ml) - Moringa
·         myjka do ciała



Zestaw nr 3

·         masło do ciała (50ml) – Oliwka

·         mydełko

·         balsam do ust, roll-on – Pomarańcza

 

Zestaw nr 4

·         masło do ciała (50ml) – Kokos

·         mydełko

·         balsam do ust, roll-on – Kokos


Zestaw nr 5

·         masło do ciała (200ml) –Passion Fruit

·         mydełko


Zestaw nr 6

·         żel pod prysznic (250ml)-Gruszka+Trawa Cytrynowa

·         mydło do rąk w płynie (250ml) –Migdał


Zestaw nr 7

·         żel pod prysznic (250ml)- Cytryna+Tymianek

·         mydło do rąk w płynie (250ml)-Dzika Róża



POWODZENIA

środa, 26 grudnia 2012

Święta powoli dobiegają końca a my chcemy pokazać Wam nasze Wigilijne stylizacje. Tym razem postawiłyśmy na barok. I choć, na co dzień wolimy raczej mniejszy błysk to przepych, ornamenty i wszelkie zdobienia baroku idealnie wpisują się w świąteczny klimat.

poniedziałek, 24 grudnia 2012


Najbardziej magiczny czas w roku zobowiązuje do tego by najbliższych mieć przy sobie i ja mam! Od kilku dni cieszę się Kasią, która przyleciała do mnie z Londynu. Ubieranie choinki, pakowanie prezentów czy omawianie świątecznego menu to idealny czas na zrobienie wspólnego posta, o którym tyle marzyłyśmy.

Korzystając z okazji chciałybyśmy Wam życzyć zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w ciepłym, rodzinnym gronie.
tamagdaa i kasia

środa, 19 grudnia 2012


     Ostatnio słyszałam, że najbardziej na czasie jest styl „na cebulkę”. Wszyscy myślimy tylko o tym jak się ubrać by było nam ciepło. A ja wbrew panującym mrozom mam ochotę na obcasy i krótką spódnicę. Zakładam rajstopy a na nie legginsy, czy to już „na cebulkę? Jeśli tak to nawet w mroźny, grudniowy dzień pozostaje wierna trendom J
     A i jeszcze jedno
     Wszystkich The Body Shop Maniaków (i nie tylko) zapraszam do zaglądania na mój blog już niedługo wielki konkurs z pachnącymi nagrodami ;)
 

poniedziałek, 17 grudnia 2012


-Kasiu przejeżdżałem dziś obok Harrodsa, ale mają wystawy!
-ładne?
-zaje...(tak tu padło to brzydkie słowo)
-strzeliłeś jakieś fotki?
-nie, no nie miałem jak
-to źle, to bardzo źle, w ogóle mi się to nie podoba
-jak chcesz to pojedziemy tam w weekend
-oczywiście, że pojedziemy...

no i pojechaliśmy...a tam jedna bajka, a raczej powinnam napisać 10 bajek, bo właśnie tyle, 10 Disney'owskich księżniczek możemy teraz podziwiać na witrynach Harrods'a. Księżniczki jak wiecie zawsze traktuje się wyjątkowo. Taki już przywilej bycia księżniczką, o czym my zwykłe kobiety możemy sobie tylko pomarzyć. W przypadku tak niezwykłych księżniczek nie mogło być inaczej. Harrods zadbał o zaproszone panie wyjątkowo szczególnie. Każda z księżniczek dostała, specjalnie zaprojektowaną dla niej suknie. Suknie te zostały uszyte przez czołowych projektantów mody. A żeby czuły się jak u siebie w domu, to każda witryna została zaprojektowana tak, że wygląda jak sceneria żywcem wyjęta z ich bajek. Pojawienie się tu księżniczek nie jest zwykłym zbiegiem okoliczności. Na 4 piętrze Harrods otworzył właśnie ogromny butik Disney'a. Tym razem darowałam sobie wizytę w nim, tym bardziej, że na pewno były tam tłumy, a poza tym miałam jeszcze inne i fajniejsze plany na resztę dnia, niż włóczenie się po zatłoczonym Harrods'ie, w którym bywałam zresztą już wcześniej(najczęściej, jako przewodnik, przy okazji wizyt różnych osobników, którym akurat zamarzyła się wycieczka po Harrod'sie) .Witryny Harrods'a choć mało świąteczne są przepiękne, zachwycają nie tylko małe i duże kobietki, ale również i panów. Zresztą sami zobaczcie.


buziaki, Kasia

Aurora ''Sleeping Beauty'' by Elie Saab (Śpiąca Królewna)

 

niedziela, 9 grudnia 2012


      Im bliżej świąt tym piękniej w Londynie. Ulice, wystawy sklepowe, place, markety, a nawet budynki zamieniają się w jedną wielką świąteczną dekorację. Lubię wtedy wybrać się na spacer tylko po to by pogapić się na świąteczne wystawy, pozachwycać się na widok pięknych dekoracji, przejść się pod rozświetlonymi lampkami na Regent i Oxford Street (każdego roku są inne). Mogę pyknąć parę fotek przy jakiejś pięknej choince( w tym roku znaleźliśmy taką na Covent Garden), zobaczyć, jakie dekoracje zawisły nad głowami przechodniów na Carnaby Street( tu też, co roku są inne), wstąpić na Coven Garden i zajrzeć na market, a potem w towarzystwie ogromnego Rudolfa popatrzeć na ulicznych artystów, by na koniec zmęczona usiąść z filiżanką gorącej czekolady pod niebem z bombek.
Jeśli macie ochotę na spacer to zapraszam.

Kasia
 

czwartek, 6 grudnia 2012

 

wtorek, 4 grudnia 2012

      Tak sobie pomyślałam, że nie samą modą człowiek żyje i postanowiłam podzielić się z Wami moją słabością do kosmetyków marki The Body Shop. Od razu jednak muszę zaznaczyć, że na kosmetykach raczej się nie znam a to, co Wam pokaże dziś lub może jeszcze kiedyś w innym poście o kosmetykach to wynik mojej wielkiej sympatii do jakiegoś produktu. Tak jest z kosmetykami z marki The Body Shop, które zgromadziłam w ilości hurtowej a wszystko oczywiście za sprawą Kasi, która kilka dobrych lat temu zaraziła mnie wielką miłością do tej marki. Wszystkie produkty, które posiadam i które prawie w 100% zdominowały moją łazienkę przyjechały do mnie z Londynu w moim, bowiem mieście nie ma sklepu The Body Shop, nad czym mocno ubolewam.    
Śmiało mogę stwierdzić, że nie ma drugiego takiego masła do ciała, które tak pięknie pachnie a przy okazji tak świetnie nawilża moje ciało. Marka The Body Shop oferuje nam wszystko, co tylko jest możliwe, jeśli chodzi o pielęgnację ciała - duszy zresztą też.
     Balsamy, kremy, masła do ciała, kremy do rąk, pomadki ochronne, żele pod prysznic, antybakteryjne płyny do rąk, szampony i odżywki do włosów, peelingi, mydła, pędzle do makijażu, bibułki matujące i wiele, wiele innych produktów zgromadziłam w swoim małym magazynie a w sklepach The Body Shop jest wszystkiego jeszcze więcej.
     Oszałamiające zapachy dają mi relaks i uczucie luksusu, o jakim marzy każda kobieta, gwarantuję Wam, że jak raz spróbujecie zostaniecie jak ja The Body Shop Maniakiem.

     Sklepy The Body Shop oferują też całą gamę obłędnie pachnących produktów dla naszych Panów, ale to dobry materiał na kolejny post.

     Jeśli więc nie macie jeszcze pomysłu na mikołajkowe prezenty The Body Shop jest idealnym miejscem na zakup czegoś wyjątkowego.

piątek, 30 listopada 2012


     Londyn słynie z wielu rzeczy, jedną z nich są niesamowicie piękne i oryginalne witryny sklepowe. Ich aranżacją zajmują się często profesjonalne firmy i wyspecjalizowani designerzy. Współpracują z nimi nie tylko sklepy odzieżowe, ale również np. te, w których możemy kupić meble i bibeloty do naszych domów, księgarnie, sklepy z żywnością a nawet second handy.

     Wystawy najdroższych galerii handlowych i ekskluzywnych butików np. tych na New Bond Street często są dziełem znanych projektantów mody(Karl Lagerfeld, Alexander McQeen, Pierre Cardin, Viviennne Westwood, Mary Quant) i uznanych artystów (Andy Warhol, Jasper Johns, Leila Menchari- plastyk i autorka scenografii filmowych i teatralnych). Często można spotkać się z opinią, że są to niemal dzieła sztuki. Przygotowywane z ogromną starannością, zaskakują swym rozmachem i pięknem, wzbudzając zachwyt przechodniów. Witryna sklepowa jest nie tylko wizytówka sklepu, ale również jego reklamą, która ma sprawić, że wejdziemy do środka i zostawimy tam nasze pieniądze, dlatego też na ich aranżacje wydaje się tu nawet kilkaset tys. funtów!

     Tworzenie efektownych witryn nie jest łatwym zajęciem. Wykorzystuje się tu wiedze psychologiczną, marketing, umiejętności plastyczne i znajomość najnowszych trendów. Z pewnością jednak będzie to ciekawe i pasjonujące zajęcie dla osób kochających modę. W Polsce, z tego, co mi wiadomo, można znaleźć szkolenia i kursy z Visual Merchandisingu.

Ciekawostki:

- w 1840r. huty szkła zaczęły produkować duże powierzchnie szklane, wtedy też w Paryżu powstały pierwsze witryny sklepowe

-wystawy wyglądają trochę inaczej w różnych miejscach na świecie: w Japonii panuje zasada: mało towaru, dużo scenerii, a jej mieszkańcy kochają kwiaty i zwierzęta. Francuzi uwielbiają przepych, czyli dużo złota i srebra oraz antyki. W Indiach i krajach arabskich towary wystawiają przed sklepami. Islam natomiast zabrania pokazywania postaci ludzkiej (manekinów)

-twórcą kontrowersyjnej i jednej z najsłynniejszych witryn był Salvadore Dali, który umieścił w oknie wystawowym płaczącego krwawymi łzami manekina, siedzącego w wannie wypełnionej błotem, otaczały go ręce trzymające lustra. Dwa dni później wystawę kazano usunąć, a podczas jej zmiany artysta rozbił szybę, co oczywiście przyniosło mu jeszcze większy rozgłos

     Dziś zapraszam Was do obejrzenia zdjęć świątecznych wystaw z Londynu, które zrobiłam tydzień temu. Święta stanowią wyjątkową okazją do stworzenia niezwykle fantazyjnych i niebanalnych witryn, a ich twórcy mogą popisać się wtedy wyjątkową kreatywnością. Mam nadzieję, że będzie się Wam podobać.

niedziela, 25 listopada 2012


     Ponczo to zdecydowanie ta rzecz, którą w tym sezonie musimy mieć w swojej szafie. Niezwykle wygodne do noszenia w okresie jesienno –zimowym bezpośrednio na koszulę, golf, kurtkę czy płaszcz. Jeśli w Waszej szafie jeszcze go nie ma to nie macie się, czym przejmować w sklepach aktualnie panuje zatrzęsienie tym produktem.

     Już parę lat temu Kasia przywiozła mi z Londynu kilka sztuk, które w mojej szafie przetrwały po dzień dzisiejszy, później jeszcze kilka kupiłam samodzielnie. Aż do dzisiejszego dnia nie miałam na nie ochoty i sama nie wiem czemu przecież to niezwykle praktyczne i stylowe okrycie.

poniedziałek, 19 listopada 2012


     Zdecydowanie atrament to jeden z tych kolorów, w którym czuję się najlepiej i który najlepiej do mnie pasuje. Zresztą to zaraz po turkusie jedna z moich ulubionych barw, dlatego bardzo się cieszę, że nadchodzącej zimy to właśnie puchówka w tym kolorze będzie mnie ogrzewać. Kolejny planowany zakup to kobaltowa koszula, którą planuję zapiąć pod szyję i ozdobić broszką ach będzie pięknie J

     A i jeszcze jedno chciałabym Wam bardzo serdecznie podziękować za tak miłe przyjęcie Kasi, już wiem, że szykuje nowego posta prosto z Londynu;)
 

środa, 14 listopada 2012

Dziś nie Magda, a Kasia i nie z Lublina, a z Londynu.
 
 

piątek, 9 listopada 2012


     Ostatnio mam bardzo wiele na głowie: czapki, berety, kaptury, opaski, kapelusze;) Wprost nie wyobrażam sobie o tej porze roku chodzenia z gołą głową. Abstrahując od tego, że jestem strasznym zmarzluchem to ja je po prostu uwielbiam. Cieszy mnie, więc bardzo to, że jeśli chodzi o tę część garderoby to tak naprawdę modne jest wszystko od beretów przez wielkie futrzane czapy aż po eleganckie kapelusze.
      Jeśli więc nie macie jeszcze swojego ideału na ten sezon to w sklepach panuje taka różnorodność, że każda z Was na pewno coś dla siebie wybierze.

niedziela, 4 listopada 2012

 
      Przy okazji niedzieli postanowiłam przywdziać moherowy beret. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że to, co najskuteczniej odstrasza od nas mężczyzn to spodnie rybaczki i właśnie to nakrycie głowy. Ja swój moherowy beret bardzo lubię a mężczyźni wokół mnie akceptują go w 100%.Mało tego ja dumnie w nim paraduję przyciągając zazdrosne spojrzenia starszych dam podążających na niedzielną mszę;)

środa, 24 października 2012


     Jak się uprzemy to jesienią możemy robić wszystko to, na co miałyśmy ochotę latem. Możemy się opalać, możemy nosić krótkie spodenki, możemy chodzić w okularach słonecznych, możemy też nie rezygnować z modnych latem neonów. A ponieważ na naszych ulicach królują teraz szare i ponure kolory to nawet wskazane by swoim strojem trochę je rozweselić. Ja postanowiłam do swojej stylizacji przemycić tylko akcenty neonowe w postaci naszyjnika i okularów, ale jak ktoś ma ochotę na więcej to też będzie super;)

poniedziałek, 15 października 2012


     Czasem musimy wyglądać niezwykle prosto i elegancko np. kiedy idziemy na rozmowę w sprawie pracy albo na niedzielny obiad do dziadków;) Niezależnie od zmieniających się trendów każda z nas powinna mieć w swojej szafie czarne spodnie i białą bluzkę czy koszulę. Całą stylizację możemy uzupełnić dodatkami ja postawiłam na kołnierzyk z perełek.

piątek, 12 października 2012


    
   Od bardzo dawna wiele osób podszeptywało mi bym zrobiła post o tej sukience, bym zrobiła cokolwiek, aby ją tu pokazać! A ja się ciągle zastanawiałam, bo jakość zdjęć jest nieszczególna i niekoniecznie mnie zadowalająca. Fotki zostały zrobione na ślubie koleżanki, kiedy blog był jeszcze w planach.
     Historia tej sukienki jest bardzo krótka, bowiem znalazłam ją zapomnianą i niechcianą w sh a kosztowała całe 6zł!! Tchnęłam w nią nowe życie a później wzbudzała już tylko kontrowersje, jednym się podobała innym wcale a Wy, co o niej myślicie?
 

środa, 10 października 2012


     Tak rozejrzałam się po innych blogach i doszłam do wniosku, że z mojego wieje nudą :) Mam tysiące pomysłów, ale czasu na realizację ciągle brak. Tak czy inaczej muszę wprowadzić pewne zmiany, zrobić coś by mój blog wyglądał tak jak to sobie wymarzyłam.

     A dzisiaj uniwersalna i ponadczasowa jaensowa koszula, która pewnie jest w szafie każdej z Was. Właściwie można ją założyć do wszystkiego sprawdzi się w stylizacjach sportowych, eleganckich i codziennych. Bezapelacyjnie warto zainwestować w tę część garderoby. Z moich trzech jeansowych koszul jestem w stanie stworzyć niezliczoną ilość stylizacji. Zresztą zobaczcie same, małe zmiany a wygląd zupełnie inny.

wtorek, 9 października 2012


     Zauważyłam, że w moim mieście ludzie podzielili się na dwa obozy. Jeden obóz to Ci, którzy pociągają nosem z powodu przeziębienia a drugi to Ci, którzy z szałem w oczach zbierają kasztany! Tak, kasztan w moim mieście aktualnie jest na wagę złota. Nie wiem, o co chodzi może ludzie gotują z nich zupę, znają jakiś sekretny przepis na pozbycie się kataru? Tak czy inaczej nastał czas, kiedy są najgorętszym towarem wśród emerytów, przedszkolaków i pań w średnim wieku. No cóż jedni polują na najgorętsze modowe trendy w sezonie inni polują na kasztany.
  Poza tym jesień to idealny czas na to by podzielić się z Wami moją wielką miłością – szale to dla nich ostatnio tracę głowę! Trochę się ich już uzbierało i ciągle przybywają nowe, ale cóż poradzić tak to już jest z tą miłością, że nie myślimy racjonalnie;)

sobota, 6 października 2012

      Świat oszalał na punkcie ćwieków a ja wraz z całym światem. Mam je już na butach, torebkach, kołnierzyku, bransolecie, kurtce i nie wiem sama, na czym jeszcze! Absolutnie nie mam ich dość wręcz przeciwnie ciągle myślę o nowych rzeczach z ćwiekami, nitami, kolcami, dżetami. Podobno z tym trendem nie da się przesadzić i im więcej tym lepiej ja jednak należę do minimalistek, więc torba i kurtka z ćwiekami w zupełności mi wystarczy a kolcowy total look pozostawiam odważniejszym ;)

poniedziałek, 1 października 2012


     Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, jaki kolor będzie królował w tym sezonie? Po krzykliwych letnich neonach nastał czas eleganckiego, królewskiego burgundu. Moje marzenie to aksamitna sukienka w kolorze głębokiego wina. Na razie cieszę się jednak spodniami w tym kolorze, które zupełnie przypadkiem trafiły do mojej szafy. W sklepie internetowym Stradivariusa zamówiłam czerwone rurki i jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałam paczkę a w niej spodnie w niczym nieprzypominające tych, na jakie czekałam. Przeleżały w szafie kilka miesięcy aż okazało się, że są hitem tego sezonu i tak to z nieudanego zakupu zaczęłam mocno się cieszyć ;)
 

czwartek, 27 września 2012


     Vintage to wg Wikipedii ubrania lub rzeczy z poprzednich dekad lub te, które mają ponad 20 lat. Mój dzisiejszy naszyjnik spokojnie można, więc nazwać rzeczą vintage w mojej rodzinie jest, bowiem przeszło 20 lat. Z szuflady mojej mamy przywędrował prosto do mojej, z czego ogromnie się cieszę. Idealnie przypasował mi do sukienki, którą dobrych kilka tygodni temu kupiłam w Zarze i do tej pory jakoś nie było okazji jej Wam pokazać. Połączenie butelkowej zieleni z kolorem starego złota wyszło całkiem nieźle a kiedy przez przypadek do sukienki założyłam sztyblety całkowicie zapomniałam, że miałam ją nosić ze szpilkami.

niedziela, 23 września 2012


    Czasem zdarza się tak, że niezaplanowane zdjęcia wychodzą całkiem fajnie. No, bo jak w środku miasta nie zareagować na odpalony traktor? Decyzję trzeba podjąć błyskawicznie by gospodarz nie odjechał i robić fotek ile się da.

     Niestety ulubione klapki trzeba było w końcu zamienić na botki, ale okularów pomimo pierwszego dnia jesieni zostawiać w domu wcale nie musiałam ciągle, bowiem świeci piękne słońce. No i dziś debiut mojej nowej torby ostatnio robi spore wrażenie a tak ciężko było mi się na nią zdecydować.
 

piątek, 21 września 2012


     Czas jesiennych stylizacji nadchodzi nieubłagalnie. Coraz więcej cieplejszych ubrań pojawia się w mojej szafie. Dziś jeszcze było dość ciepło, ale poniższe zdjęcia zrobiłam w środę, kiedy ok. godziny 12tej było tak pięknie i ciepło, że na spacerze można było złapać ostatnie promienie letniego słońca.

     Mój hipisowski look postanowiłam połączyć z panterkowymi szortami, dlatego taka ze mnie dzika hipiska ;)
 

środa, 19 września 2012

      17 września w sklepach Mohito pojawiła się limitowana kolekcja, którą Maja Sablewska stworzyła wraz z projektantami tej marki. Czekałam na nią z zapartym tchem wiedziałam, bowiem, że będą to rzeczy bardzo w moim stylu. Z kolekcji Exclusive wybrałam dla siebie skórzane sztyblety ze złotym obcasem i koszule z ozdobnym kołnierzykiem.
A co Wam spodobało się najbardziej?

 

sobota, 15 września 2012


          Uwielbiam eksperymentować i bawić się modą. Jednego dnia mam ochotę wyglądać klasycznie, innego dnia mam ochotę na różowe trampki jeszcze innym razem chcę cały dzień spędzić w dresie. I przyznam Wam szczerze to jeszcze nie koniec moich modowych wcieleń, w piątek kurier przyniósł mi paczkę a w niej kurtkę z rękawami w ćwieki idealną do rokowych stylizacji.

     Dziś natomiast zaczerpnęłam ze stylu boho a to przede wszystkim luz i wygoda. Długie spódnice, naszyjniki, kapelusze, duże torby, frędzle, czyli to wszystko, co kocham. Moja nowoczesna w cięciach fryzura średnio pasuje do stylizacji boho, dlatego od kilku miesięcy postanowiłam ponownie zacząć zapuszczać włosy zobaczymy tylko, jaki przyniesie to skutek, bo takich podejść w życiu robiłam już kilka ;)
 

czwartek, 13 września 2012

       Motywy zwierzęce tego lata były niezwykle popularne. Pojawiały się w wielu kolekcjach topowych projektantów. Już nie tylko cętki czy paski zebry gościły w stylizacjach, ale na naszych ubraniach zgodnie królowały też tygrysy, pumy, lamparty i inne drapieżniki. Oprzeć się ich urokowi i przejść obojętnie było bardzo trudno wyskakiwały, bowiem z każdej witryny, każdego sklepu. I choć niekoniecznie jestem fanką stylu safari, nie wyobrażam sobie siebie w kombinezonie z pytona czy w pantofelkach w zeberkę to akurat ten trend każdy mógł sobie oswoić na swój sposób i za to należy kochać modę;) Przy stylizacjach tego typu trzeba przede wszystkim pamiętać by zachować zdrowy rozsądek i nie dać się ponieść. Jeśli nie chcemy wyglądać jak ofiara mody wystarczą nam dodatki czy np. tak jak mnie t-shirt z motywem zwierzęcym i już ujarzmimy te niebezpieczne zwierzęta;)

niedziela, 9 września 2012

     Wyjątkowo ciepła i słoneczna niedziela sprawiła, że z ochotą spędziłam ją w przemiłym towarzystwie na przeglądaniu trendów na nadchodzącą jesień - zimę. Mój towarzysz podobnie jak ja był zainteresowany modowymi pisemkami, ale nic nie komentował, w ogóle nie chciał się nic wypowiedzieć, no nie wiem może nic mu nie przypasowało? Przynajmniej ja już wiem, że najmodniejszym kolorem będzie burgund, zieleń i głęboki niebieski. W naszej szafie powinno pojawić się też coś ze skóry. Równie silny jest oversize trend, trend militarny i gotyk. Projektanci proponują nie ograniczać się w ilości kolorowych kamieni, kryształów i bogatych aplikacji zdobiących nasze ubrania. Jest też techno błysk i ćwieki a więc sporo do wyboru. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie tylko mój towarzysz niekoniecznie i już chyba wiem czemu sami zobaczcie;)

piątek, 7 września 2012


     Wierzę w to, że lato jeszcze wróci. Słyszałam nawet informację, że już od poniedziałku ma być 30 stopni! I choć wczoraj było dość chłodno to nie na tyle by nie pozwolić sobie na sukienkę! Ja swoją wyjątkowo połączyłam z trampkami, bo potrzebowałam wygody, ale wcześniej nosiłam ja z klapkami. Pewnie jak zrobi się chłodniej połączę ją z jakimś mocniejszym obuwiem typu motocyklówki i dorzucę skórę, myślę, że tak też będzie super.
 

wtorek, 4 września 2012

      Każda z nas lubi komplementy, ale najbardziej cieszą nas te usłyszane z ust kobiety nawet wtedy, gdy ma ona kilka lat i wygląda jak żywa laleczka Barbie. Stojąc dziś w kolejce po ptysie poznałam uroczą Nicole, około lat 5, która zakochała się w mojej spódnicy. Niestety z powodów zbyt dużych różnic w rozmiarach straciłam szansę na przymierzenie różowych pantofelków i sukieneczki Nicoli, które zaproponowała w zamian za moją spódnicę;) Ostatecznie doszłyśmy do porozumienia, że za kilka lat będziemy wymieniać się ubraniami tak, więc nie pozostaje mi nic innego jak mieć nadzieję, że mała Nicola wyrośnie z miłości do różu.
 

sobota, 1 września 2012


     Sukienka to taka część garderoby, dzięki której nie musimy się zastanawiać, z czym ją połączyć, wystarczą dodatki i już jesteśmy gotowe do wyjścia. Nim ta pomarańczowa sukienka trafiła do mojej szafy długo zastanawiałam się nad jej kupnem. Ostatecznie na podjęcie mojej decyzji wypłynął fakt, że mam niewiele sukienek, właściwie noszę je tylko latem. Oryginalny fason i mocny kolor zwracają uwagę, ale kiedy jak nie latem możemy tak zaszaleć z kolorem?
 

wtorek, 28 sierpnia 2012


     Znam tylko jedną osobę, która uwielbia, gdy pada, nie cierpi słońca i marzy o tym by była już zima! A ja nie chce wierzyć w to, że lato powoli się kończy. Przecież mam tyle sukienek, których jeszcze nie zdążyłam tego lata nałożyć. Poza tym ciągle dokupuje nowe;) albo dostaję jakieś w prezencie jak tę w przecudne kolibry. Kolory idealnie mi przypasowały, rozmiar też jest super no i pojawia się na niej asymetria, która jest tego sezonu niezwykle modna aż chce mi się krzyczeć po raz kolejny NIECH LATO TRWA WIECZNIE!!!
 

piątek, 24 sierpnia 2012


     Do tej pory byłam raczej przeciwniczką białych spodni. Jakoś tak nie trafiały do mnie, nie czułam potrzeby ich posiadania a może i przede wszystkim nie wiem, czemu ale źle mi się kojarzyły. Tak było aż do chwili, gdy kupiłam tę tunikę i zaczęłam się zastanawiać, z czym ją połączyć? I choć pomysłów było, co najmniej kilka zawsze wracałam do białych spodni. W Stradivariusie je znalazłam, wzięłam, mam i co najważniejsze polubiłam. Póki co nosiłam je tylko w takim zestawie, ale mam na nie jeszcze kilka pomysłów, tylko czy uda mi się je zrealizować, bo lato powoli się kończy a kolor taki typowo letni?
 

środa, 22 sierpnia 2012


      Absolutnie nie śmiem się porównywać ale jak wielkie było moje dzisiejsze zdziwienie, gdy zobaczyłam, że Charlize Mystery (zresztą moja ulubienica) wstawiła post na tle graffiti. No a ja mam takiego samego tzn. takiego na tle graffiti i właściwie, choć nie jestem do końca przekonana do tych fotek to pomyślałam to musi być jakiś znak hehe.

     Neony to mocny trend, ale ja jakoś niekoniecznie się w nim odnajduję. Raczej bardziej z ciekawości niż z ogromnej chęci posiadania kupiłam kilka rzeczy w tych kolorach. I choć wcale mnie nie ciągnie do takich mocnych barw to na jesień widziałam już świetny neonowo różowy sweter, ale czy będzie mój tego jeszcze nie wiem?

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

     
      Kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez obcasów, ale były to odległe czasy, kiedy chodziłam jeszcze do szkoły średniej. Teraz stałam się bardziej praktyczna i pokochałam wygodę na płaskiej podeszwie. Przyznaję jednak tylko na obcasach możemy poczuć się super kobieco.  Są też takie długości spódnic, przy których tylko obcasy wyglądają naprawdę dobrze.  Akurat ja nie należę do kobiet, które mają obsesje na punkcie szpilek ja wole szale i bransolety a ostatnio naszyjniki w rozmiarze xxl. Oby jak najdłużej pozostały w modzie, bo jeszcze kilka chciałabym Wam pokazać.

A tymczasem niech słoneczne lato w mieście trwa wiecznie

piątek, 17 sierpnia 2012


     Czy tylko ja mam tak, że jak wejdę do sklepu i coś zobaczę to ogarnia mnie to dziwne uczucie z serii MUSZĘ TO MIEĆ?!Tak było w przypadku tych spodni, weszłam do sklepu zupełnie przypadkiem i już po chwili byłam z nimi przy kasie. Ale nie żałuje zakupu, bo tego dnia, kiedy miałam je na sobie dwie dziewczyny zapytały mnie gdzie je kupiłam? Tak, więc dokonałam trafnego wyboru.

      A i jeszcze jedno, jeśli miałabym odpowiedzieć na pytanie, co było najlepszą moją inwestycją tego lata to odpowiedziałabym zdecydowanie klapki Mel by. Melissa. Są tak wygodne, że za każdym razem, kiedy wychodzę z domu myślę o tym by je założyć.

środa, 15 sierpnia 2012


     Ponieważ to, co się dzieje za oknem nie napawa zbytnim optymizmem trzeba sobie jakoś poprawić nastrój. Niezależnie od tego czy pogoda jest kiepska, czy mamy zły humor a może miałyśmy fatalny dzień w pracy jest na to rada – zakupy. Powoli wyprzedaże już się kończą a więc to ostatnia chwila na upolowanie czegoś w extra cenie. Większość marek już pokazuje nam nowe kolekcje. Nauczona doświadczeniem wiem, że nie wszystko doczeka do przecen tak, więc nie oparłam się zakupowi kilku rzeczy w regularnej cenie. Są też tacy, którzy nazywają mnie „królową przecen” i im odpowiadam:

 -Tym razem też Was nie zawiodłam!!
 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012


     Zdecydowanie kalosze to jedna z moich najlepszych modowych inwestycji. Za każdym razem, kiedy pada cieszę się, że je mam i wspominam sobie ten cudownie letni dzień, kiedy przyleciały one ze mną z samego Londynu. Ponieważ miałam już spory nadbagaż musiałam założyć je na nogi, co nie było najwygodniejsze w podróży przy letniej temperaturze no, ale czego się nie zrobi by posiadać rzecz, o której się marzy? Aj gdyby tylko moja szafa była odrobinę większa pewnie miałabym ich kilka par. Marzą mi się te w kolorze żółtym i różowym. Co do samej firmy Hunter to chętnie przygarnęłabym połowę z ich asortymentu. Póki, co zadowalam się moimi cudnymi kaloszkami i parasolem. Wszystkich, którzy nie posiadają w swojej kolekcji tego typu obuwia mocno zachęcam do ich nabycia. Pomijam już fakt jak stylowo będziecie w nich wyglądać ważne są uczucia, jakie będą Wam towarzyszyć podczas ich noszenia - gwarantuje będą same pozytywne.


sobota, 11 sierpnia 2012

    
     Różowa marynarka w zeszłym sezonie letnim przeżywała swój ogromny triumf. Większość blogerek pokazało je na swoim blogu i chyba każda sieciówka miała w sprzedaży taki model. Ciągle można je dostać w wielu sklepach w niezliczonych wersjach kolorystycznych. Wystarczą jeansy i biały top, aby poczuć się modnie i przede wszystkim wygodnie.  Ja w swojej szafie mam kilka marynarek, ale tę różową z Zary lubię szczególnie jest dobrze skrojona i uszyta z bardzo miłej dla ciała tkaniny;)



piątek, 10 sierpnia 2012

    W jednej z kolorowych gazet przeczytałam ostatnio, że najgorętszy w tym sezonie jest motyw amerykańskiej flagi. I rzeczywiście coś w tym musi być, bo jak tak przeanalizuje to widziałam już i szorty i klasyczne spodnie i szale a nawet sukienki i oczywiście topy z tym nadrukiem na wielu blogach i w sklepach. A moją bluzkę zupełnie przypadkiem udało mi się kupić w Galerii Krakowskiej chwile po tym jak zobaczyłam ją na pewnej nastolatce i pomyślałam muszę ją mieć!  


czwartek, 9 sierpnia 2012

     Ogromnym plusem zakupów w sieci jest to, że radośc z nich znacznie wydłuża się w czasie. Pierwszy etap radości zamówienie, drugi etap podsycony niepewnością czekanie i w końcu ta radość, gdy kurier zapuka do naszych drzwi. A jak rzecz jest wyczekana, wytęskniona to i radość jest większa. Tak było w przypadku tej przesyłki. Tydzień czasu, niepewności, ale wreszcie jest! Idealna;) A już niedługo wielki debiut jej zawartości.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Na temat trampek zostało powiedziane już chyba wszystko. Ja jedynie mogę dodać, że od kiedy kupiłam pierwszą parę wiedziałam, że na zawsze pozostanę ich wierną fanką. Dla tych wszystkich, którzy tak jak ja nie przepadają za sportowym obuwiem trampki to idealna alternatywa a te w turkusowym kolorze to absolutny must have tego sezonu.

 
© 2013. Design by - Angelika Jaroniak