piątek, 27 października 2017



Przeglądając Instagram mam wrażenie, że już niewiele, wśród nas takich, które oparły się modzie na "perły". Ten niewielki, ale bardzo efektowny dodatek, widziałam na wszystkich częściach garderoby, butach, torebkach itd. Fajnie, bo to coś innego, ciekawego i łatwo będzie się nam go pozbyć, gdy kolejny sezon, przyniesie za sobą wyraźne hasło : "PERŁOM STOP"! ;)
A moje Mom jeans to spodnie, które mają tyle samo przeciwników co zwolenników. Jednym deformują sylwetkę, innym ją podkreślają. Ja od dawna szukałam swojej idealnej pary. Takiej chłopięcej figurze, jak moja (brak okrągłych bioder ) robią wyjątkowo dobrze ;) Jedno jest pewne, to nie są sexowne spodnie, ale mnie na sexi efekcie nigdy nie zależy. Zdecydowanie bardziej wolę być modna a jeszcze bardziej, chcę by było mi wygodnie, chcę czuć się pewnie w tym co mam na sobie. Twój facet, pewnie też, nie będzie zadowolony, widząc Cię w tych spodniach, ale co zrobić? Osobiście, wolę ukryć się w mało kobiecych jeansach, niż zalotnie kręcić pośladkami. Od lat, sukcesywnie, pozbywam się ze swojej szafy wszystkiego co, moim zdaniem, mogłoby ocierać się o kicz. Czy to oznaka tego, że się starzeję? Raczej nie, nigdy nie należałam do tych chętnie epatujących sexapilem. 


kurtka, spodnie - Stradivarius / top - Zara / buty - Reebok Classic / torba - Michale Kors Selma / okulary - Ray Ban (Original Wayfarer Classic)

piątek, 20 października 2017



Jeszcze tydzień temu, nawet nie śniłam o tym, że pogoda zafunduje nam kilka cudownie słonecznych dni. To była jesień, do jakiej jestem w stanie się przekonać, taka, którą mogłabym podziwiać i którą mogłabym się zachwycać. Pokrzyżowała mi blogowe plany, ale to nic, nie ważne 😉 przecież zdjęcia w płaszczach, kurtkach czy innych ciepłych okryciach, jeszcze zdążę zrobić! Zapach liści przypomniał mi dzieciństwo, kiedy czas odmierzało się porami roku a nie uciekającymi dniami. Miałam czas zatrzymać się, wziąć za rączkę, najważniejszego mężczyznę w swoim życiu i pokazać mu, że żołędzie mają kapelusiki 😉 No tak, jak na blogerkę modową przystało - kapelusik hehehe. Miałam czas popatrzeć w słońce i pomarzyć, o tym, jak moje życie będzie wyglądać za rok. Mam nadzieję, że i Wy miałyście choć chwilę na szczęście, na marzenia. Na jesień na ciepło i słodko. Na ciepło bo ciało otulały promienie słońca i ciepły sweter, na słodko bo w pastelowych kolorach. Kisses


sweter, spodnie – Zara / buty – Reebok Classic / torba - ALDO / okulary - Ray Ban (Original Wayfarer Classic) 











piątek, 13 października 2017


Jeśli chodzi o modę jestem zwolenniczką teorii, że im mniej tym lepiej. Nie podążam ślepo za trednami, choć staram się dopasować do aktualnej mody, pozostaje otwarta na nowości. Mam świadomość tego, że mam sylwetkę której ciężko zrobić krzywdę ale brakuje mi też wiele do ideału. Staram się wybierać dla siebie, tylko to, co zdecydowanie do mnie przemawia, w czym czuje się sobą na 100%. Staram się oznacza oczywiście, że nie zawsze mi to wychodzi 😊 Zaskoczę Was pewnie mówiąc, że nie lubię spodni z podwyższonym stanem, wolę spodnie typu boyfriend. Nie lubię też poszerzanych ramion, ale przekonałam się o tym dopiero w chwili, kiedy zaczęłam nosić ramoneskę ze zdjęć. Mało tego, klasyczny, ponadczasowy t-shirt z Levisa, pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o jakość! I choć te rzeczy pasują do mojej sylwetki, jakoś zwyczajnie ich nie czuję. Nie wszystkie więc nasze modowe zakupy muszą być trafione. Nie wszystkie ciuchy będziemy lubić tak samo. Nie we wszystkim będziemy czuć się jak milion dolców. Nie wszystkie rzeczy będziemy wspominać z sentymentem, kiedy moda na nie przeminie. Czyżbym więc miała dziś na sobie tylko to czego nie polubiłam? Nie, jest przecież mała, czarna, torebka z Ochnika, którą pokochałam miłością od pierwszego wejrzenia. I choć nie wydałam na nią miliona monet, pozostaje niezmiennie, moją ulubienicą już od kilku miesięcy. I takich, trafionych na 100%, zakupów życzyłabym sobie i Wam na przyszłość 😊


kurtka, spodnie – Zara / t-shirt – Levis / torba – OCHNIK / buty – Pull&Bear

piątek, 6 października 2017



Nawet jeśli piękna i słoneczna, nawet jeśli złota i pachnąca, nawet jeśli pogodna i bezchmurna, co roku trudno mi się z nią pogodzić – JESIEŃ. Zdecydowanie należę do tych, na których pogoda wywiera ogromny wpływ. Od września zaczynam permanentnie marudzić i narzekać na brak słońca, na pochmurne dni, na deszcz. Nie lubię tego czasu, kiedy kończy się lato i zaczyna jesień. Przecież te opadające liście, to tylko wstęp do jeszcze gorszej zimy. Powinnam zapadać w zimowy sen albo posiadać tę magiczną moc, która pozwoliłaby mi na teleportację do ciepłych krajów 😊 Ja po prostu muszę mieć ciepło! Pomagają mi w tym swetry, których w tym sezonie nie brakuje. Modnych jest tak wiele różnych modeli, że każdy znajdzie coś dla siebie. Od ozdobionych perłami czy pomponami, przez rozciągnięte (oversize), po poprute, podarte, te rodem z lat 80-tych, z napisami, kończąc na klasycznych kardiganach. Kolorów mamy też całą gamę. Do 10 najmodniejszych, opublikowanych przez Instytut Pantone, zaliczymy: czerwony GRENADINE , śliwkowy TAWNY PORT , różowy BALLET SLIPPER , brązowy BUTTERRUM, granatowy NAVY PEONY, szary NEUTRAL GRAY , zielony SHADED SPRUCE , limonkowy GOLDEN LIME, niebieski MARINA i pomarańczowy AUTUMN MAPLE - jest w czy wybierać. A ja w Zarze znalazłam żółty, ciepły, ogromny, wygodny. Łatwo jest mi się w nim ogrzać w chłodne, jesienne dni, nawet jeśli założę do niego lekkie obuwie, z którym tak ciężko mi się rozstać. Patrzę przecież na te zdjęcia i na to co aktualnie dzieje się za oknem i aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze w miniony weekend, miałam na nogach letnie obuwie! Słońce pięknie przebijało się przez chmury, było tak przyjemnie, jeszcze letnio. Nie ma co się okłamywać, to już pewnie ostatni "swetrowy" look w tym roku. Pora na kurtki, płaszcze, kożuchy...

sweter, spodnie, bluzka, buty – Zara / torba – Michael Kors Selma
 
© 2013. Design by - Angelika Jaroniak